czwartek, 11 kwietnia 2019

Kurs komputerowy E-Senior w Malczycach - Grupa 63



Zakończyliśmy szkolenie w ramach projektu „E-Senior” Program rozwoju kompetencji cyfrowych mieszkańców województwa dolnośląskiego zagrożonych wykluczeniem cyfrowym z zastosowaniem działań szkoleniowych i animacyjnych w środowisku lokalnym.

W ramach projektu nabyliśmy praktyczne umiejętności korzystania z komputera, tabletu, smartfona, internetu, a nawet aparatu fotograficznego. Pomoże nam to w przyszłości kształtować kompetencje w codziennym życiu (komunikacja online; e-usługi, w tym zakupy i bankowość online, usługi medyczne, e-administracja i wiele innych).

Organizacja całego kursu była wspaniała. Prowadzący zawsze miły, życzliwy i uśmiechnięty. Okazał nam nieskończone pokłady cierpliwości  i wyrozumiałości wtłaczając do głów nie zawsze łatwą wiedzę z dziedziny informatyki, która pozwoliła nam zgłębić się w cały proces obsługi sprzętu i programów.  Zajęcia prowadził z "anielską" cierpliwością dostosowaną do różnych poziomów naszych umiejętności.

Wykłady prowadzone były w ciekawy i czytelny sposób. Panowała na nich ciepła i miła atmosfera, każdy uczestnik był indywidualnie traktowany, przy występujących problemach, pozwoliło nam to na spokojne przygotowanie się do pracy na komputerze, korzystania ze sprzętu, programów, a przede wszystkim zmotywowania nas - seniorów do aktywnego działania.

Dzięki temu projektowi wzrosła nasza samoocena i wiara w to, że damy radę zmierzyć się z dzisiejszymi, nie zawsze sprzyjającymi seniorom, realiami życia. 

Największym i najważniejszym zadaniem było przełamanie w nas niechęci, strachu, braku wiary w siebie i swoje możliwości, rozbudzenie zaciekawienia i zapału do pracy nad zdobyciem umiejętności obsługi komputera. I to się  udało. Przekonał nas Pan, że jest to możliwe, że potrafimy, że możemy, że dostarcza nam to wielu radości i ukaże wiele nowych możliwości pracy i kontaktu ze światem. Dziękujemy za wprowadzenie nas do XXI wieku. 

Animatorka – Ania aktywizowała grupę, okazało się, że są wśród nas poetki, chórzystki, masażystki, miłośnicy wędkowania, filmu, książek, turystyki i historii lokalnej oraz poświęcający się wnukom babcie i dziadkowie. 

Tematów do rozmów było wiele, powstały nowe strony, blogi, wymiany przepisów, nawiązały się przyjaźnie.

Joanna Szremska


Film z Wycieczki Animacyjnej do Klasztoru w Lubiążu oraz z biesiady w Karczmie Cystersów





Zosia poetka satyryczna napisała o nas wiersz: 



Kurs komputerowy - to jest super sprawa,
Nie tylko nauka, ale i zabawa.
 Dwa razy w tygodniu seniorów spotkania,
Co dzień inny program do zapamiętania

Pan Piotr cierpliwie wszystkim nam tłumaczy,
Nad każdym się pochyli, z uśmiechem popatrzy.
 Nigdy się nie złości, nigdy nie ma focha
Zajęcia z Panem Piotrem to dla nas radocha.

Zawsze szybko płyną te cztery godziny,
W takiej atmosferze wszyscy być lubimy.
 A godzinna przerwa, to dopiero laba,
 Wypijemy kawę, każdy z kimś pogada.

Czasem ktoś narzeka, że go w plecach kłuje,
To Pani Janeczka zaraz go masuje.
Bo Pani Janeczka, to jest tęga głowa,
Przed nią Kaszpirowski daleko się chowa

Radą zawsze służy na wszelkie boleści,
Nawet pisze bloga o medycznej treści.
W grupie naszej 12 seniorów zasiada,
Jak ma z czymś problemy zerka na sąsiada.

Na przykład Pan Stach, co się z gór wywodzi,
Ciągle coś narzeka, bo mu nie wychodzi,
Szturcha z boku Zosię, w jej oczach panika,
Ona sama nie wie, jak w ikonkę klikać.

Wiesia na nich zerka, mruczy coś pod nosem
Prosi Pana Piotra, żeby pomógł czasem.
A Ci dwa koledzy, co przy Wiesi siedzą,
Cieszą się, bo trochę więcej od niej wiedzą.

 No a Asia to fenomen, Pana Piotra zastępuje,
 I siedzącym obok Aniom, wszystko pokazuje.
A na końcu siedzi Krysia, ma kolegów dwóch
Niczym się nie martwi, bo każdy to zuch.

I tak wszyscy patrzą w ten ekran przed sobą
A Pan Piotr powtarza, ruszcie trochę głową!
Moje Wy robaczki, moje turkaweczki,
Czasem coś dorzuci, nieco z innej beczki.

Śmiechem gromkim parskną wszyscy dookoła,
Cisza, spokój, nikt nie woła!
Wiele z tej nauki do każdego dotrze
Dziękujemy Ci za wszystko Wielki Panie Piotrze.

 Za Twą ciężką pracę i trud w nią wkładany
 Największą podwyżkę my Ci dziś przyznamy.


Zosi wiersz drugi dla E-seniorów


Drogie koleżanki i koledzy mili,
ukończenie kursu, dziś będziemy czcili!
 Już jedziemy wszyscy, cała grupa nasza
 Najpierw do klasztoru – przewodnik zaprasza

Budowla ogromna, pocysterskie włości,
Zimno jak cholera, będą łamać kości!
 Lecz obejrzeć wszystko, do końca wypada
 Choć Pani przewodnik dużo opowiada!

Pan Piotr już zrobił pamiątkowe zdjęcia,
A teraz do karczmy proszą na przyjęcie.
 I już każdy grzecznie do stołu zasiada,
 Bo się rozpoczęła ostatnia biesiada.

Jurek, Asia i Marysia pięknie przemawiają
I Panu Piotrowi pamiątki wręczają.
 Toast wszyscy wznoszą, szampanem do góry,
 Żaden z całej grupy, nie jest dziś ponury.

Na stołach stawiają przeróżne pyszności,
Karczma pocysterska, tak przyjmuje gości.
 Pan Stefan po stole bystrym okiem wodzi,
 „Idę po flaszeczkę” – chyba nie zaszkodzi.

Zosia coś tam czyta, pisane nieskładnie,
Wiersz to czy satyra, tego nikt nie zgadnie.
 Zaś Pani Marysia, co ma włosy długie,
 Tak do Zosi mów ”Za wiersze Cię lubię”

Hania, ta blondynka, co przy Wiesi siedzi,
Szepcze jej do ucha, jakby na spowiedzi.
 Mąż Hani już kontent, zerka jednym okiem,
 Bo Anię chórzystkę, ma pod drugim bokiem.

Pan Stefan, co radnym w Urzędzie zasiada,
Patrzy na Janeczkę, chętnie by pogadał.
 Dłużej nie wytrzymał i woła z kolegą,
„Jak po sześćdziesiątce, podnieść męskie ego?”

A Pani Janeczka, oczami przewraca,
I szepcze pod nosem „syzyfowa praca”.
 Pan Piotr, co mógłby wszystkim być nam synem,
Spuszcza na dół głowę, ma niewinną minę.

Niektórzy zaś gości, co już nic nie jedzą
Jak u Mickiewicza „ciche grusze siedzą”
 Naraz Asia wstaje i radnego prosi:
 Żeby jakiś kurs, jeszcze u Wójta wyprosił.

Nie wiem moi drodzy, nic nie obiecuję,
Może coś w Urzędzie dla Was wytarguję.
 Wszyscy by się chętnie, jeszcze raz spotkali
Ale czy na kursie, czy tu na tej sali?
Niecierpliwie czekamy na kolejne szkolenia.




Kurs E-Senior ku końcowy już się ma
I swój tablecik każdy kursant ma.
Już p. Piotr nam nie podpowie ! ile nam zostało w głowie?
Czy nie poszła w las nauka, już nie będę prosić wnuka,
By polatać w wirtualnym świecie.
Coś pamiętam i znam przecie!
Nim kursik się skończy i się wszyscy rozejdziemy
do Lubiąża! – więc jedziemy!
Wszak swe bryki posiadamy jedziem
pod cysterskie bramy
i mnisi zamek pooglądamy.
Oj!  Zamczysko ok., cud nad cudy!
ale dzieje kilkuwiecznej historii nie oszczędziły wspaniałej budowli.
Mnisi ciężko harowali by dać wystrój każdej sali.
A dziś widać dewastację, okrutną grabież zabytków
pozostały mury ze wspaniałą fasadą.
Pasjonaci wszak pracują i pomału remontują, więc potrzeba kasy, kasy
by przywrócić wygląd minionych wieków zabytkowi zerowej klasy.
Stiuk, rzeźby, malowidła – sam mistrz Rembrand
nie powstydziłby się chyba pędzla Christiana Beutuma
Parter – sala opatowa, komnata balowa,

historia ciekawa i wspaniała, 
a tam z sufitu dama chce uciec na boczną ścianę,
dosłownie malowidło w 3D dzisiaj by rzecz szczerze
i jadalnia mnichów świeżo po remoncie – o nawet trochę cieplej!
Podziwiając te cudeńka rąk ludzkich z baroku 
straszliwy ziąb „pieścił” nas z każdego boku! 
Jak żyli i wytrwali mnisi w takiej lodówce? 
Taka myśl prześladowała chyba każdego z nas.
Pociechą była tylko myśl  o cieple w „Cysterskiej Karczmie”,
 może tam się rozgrzejemy i ciepełko poczujemy. 
Jeszcze tylko liczne fotki p. Piotra znienacka robione,
wspólne zdjęcie w jadalni  - by uwiecznić nasze zwiedzanie
„z tyłu panowie, z przodu panie” – to rzecz oczywista!
I spacerek po chodniku kamieniem polnym wyłożony –
one to wiele by do powiedzenia nam miały …
gdyby mówić umiały.

Karczma Cysterska, kominek z trzaskającym drewnem,
upragnione ciepełko wreszcie !teraz czas na ciepłe słowa
i podziękowania miłym głosem Marysi czytane, 
a przez Joannę na papier przelane.
Potem toast „za trenera” oczywista, 
smaczny obiadek i pieczeń soczysta.
Herbata, kawka, słodkości do tego i rozmów bez liku tego i owego!
Nasz Zosia oczywiście swą poetycką twórczością uświetniła wspólne biesiadowanie.
Och nawet była chętka na śpiewanie. 
Piosenka jedna może dwie, jednak konwersacja miła była górą – zwyciężyła!

Żal się rozstać jeszcze słowo , jedna chwila, nie ma rady
do domu pora czas na drzemkę dla seniora!
Wszak do dwudziestej przykazano, bo nie wstaniem jutro rano!
Rada Seniorów wspólnie ustaliła, iż miłych wrażeń, przeżyć wiele dla ducha i ciała,
ciut za mało tej nauki – więc inna by się jeszcze zdała.
Głowa już nie ta, a gdy senior się rozkręci, czy wystarczą tylko chęci, jego chęci?
Pożegnania i buziaczki jednej, drugiej, trzeciej „paczki”,
a przecież jeszcze, gdy w poniedziałek do tableta zasiądziemy
to mejlika napiszemy, gdyż p. Piotr nam nie przepuści:
rzecze: moje drogie robaczki napiszcie do mnie wreszcie!
Ja was nie sprawdzam, ale chcę wiedzieć co słychać w waszym „wielkim mieście”.
Oj pisać by jeszcze wiele, bo jęzor miele i miele.
A tu dzwony biją północ na wieży w kościele.

Anna Milejska

Zdjęcia z Wycieczki Animacyjnej do Klasztoru w Lubiążu oraz z biesiady w Karczmie Cystersów



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz